fbpx
Szukaj
Close this search box.

Autoimmunologia a bakterie jelitowe

Odnotowujemy ostatnio duży wzrost chorób autoimmunologicznych. Winni poszukiwani! Naukowcy ostatnio podkreślają rolę bakterii Enterococcus gallinarum, która migruje z jelita poprzez węzły chłonne i wątrobę do narządów, powodując reakcje organizmu przeciwko własnym tkankom. Dla mnie to jeszcze jeden z wielu winnych – znamy przecież reakcje autoimmunologiczne na swojską pałeczkę yersinii, która bytuje w przewodzie pokarmowym świń i łatwo rozmnaża się w mięsie. Powoduje niecharakterystyczną biegunkę, która mija sama – jednak bakteria ta potrafi przetrwać w nabłonku jelita, w węzłach chłonnych, ba! nawet w komórkach układu odpornościowego, które po pożarciu tego sprytnego mikroba same cierpią na „niestrawność” – bo bakteria żyje w ich wnętrzu. Co gorsza – gruz z pozostałości strawionych komórek yersinii, tzw LPSy bakteryjne, odkładają się w tkankach powodując atak układu odpornościowego. Przebyta yersinioza może manifestować się jako zapalenie stawów czy zapalenie tarczycy

Źródlo: https://news.yale.edu/2018/03/08/enemy-within-gut-bacteria-drive-autoimmune-disease

Inna podła bakteria, która potrafi nakręca układ odpornościowy, szczególnie atakując układ nerwowy, to Camphylobacter. Znane są przypadki zespołu Guillan-Barre przebiegającego z osłabieniem mięśni, nawet paraliżem – także po krótkotrwałej, niewinnie wyglądającej infekcji jelitowej

Powinniśmy w tym miejscu wspomnieć o wirusach… np niewinna Bostonka, czyli wirus Coxackie potrafi wywołać długotrwałą chorobę Bornholmską, objawiającą się osłabieniem, zmęczeniem i pleurodynią, czyli bólami w klatce piersiowej. No i oczywiście, zajęciem układu nerwowego. Jest jeszcze mononukleoza zakaźna – która zaczyna się od gardła, a potem zajmuje węzły chłonne i wywołuje zespół przewlekłego zmęczenia…. więc – nie jeden Enterococcus Gallinarum jest winny. Jednak pamiętajmy, że faktycznie, wiele chorób zaczyna się od jelit.