fbpx
Szukaj
Close this search box.

Pandemia demencji – borelioza powoduje zaburzenia pamięci i otępienie

Bakterie a demencja, krótki rys historyczny

Istnieje wiele znanych przyczyn demencji i jedną z nich są bakterie. Pomimo historycznego i bieżącego znaczenia wpływów bakteryjnych w badaniach nad otępieniem i utratą pamięci, obecnie są one dość powszechnie ignorowane. Setki lat temu znano tylko jedną przyczynę demencji i był nią syfilis, wywoływany właśnie przez bakterie. W tej chorobnie zakażenie obejmuje nerwy, a potem sięga do mózgu i dokonuje zniszczeń od środka. Końcowym stadium syfilisu jest demencja tzw. neurosyfilis. Sam Alois Alzheimer pisał o demencji występującej w neurosyfilisie i dopiero kierownik katedry psychiatrii, w której Alzheimer pracował, Emil Kraepelin wprowadził nową klasyfikację oraz jednostkę chorobową zwaną chorobą Alzheimera.

Na początku XX wieku syfilis był tak powszechny, że nawet jeden na czterech pacjentów szpitalach dla umysłowo chorych cierpiało na demencję syfilityczną. Co więcej, przed wprowadzeniem penicyliny w 1943 roku choroba ta zgarniała bogate śmiertelne żniwo.

Borelioza a demencja

Dzisiaj głównym zagrożeniem bakteryjnym, przyczyniającym się do demencji, jest borelioza, wywoływana przez bakterię borrelia burgdorferi. Ludzie zarażają się nią przez ugryzienia kleszczy, a te z kolei zarażają się żerując na krwi chorych ptaków, które roznoszą tę chorobę w różne zakątki świata. Rozpoznano obecnie 23 gatunki kleszczy, które mogą przenosić boreliozę lub choroby podobne (m.in.: powodowane przez bakterię borrelia bissetti).

W demencji występują otępienie i utrata pamięci, które zdecydowanie pogarszają codzienne życie chorych, ich między ludzkie relacje czy możliwości zarobkowe. Demencja związana z boreliozą przyczynia się do problemu z wykorzystaniem pamięci krótko- i długotrwałej, co nie tylko jest bardzo frustrujące, ale i powiększa dezorientację chorych oraz ich otoczenia. Przypomnienie sobie, co robiło się wczoraj, coś, co normalnie powinno zająć parę sekund, dla chorego jest wysiłkiem, wymagającym pełnego skupienia i nie zawsze prowadzącym do sukcesu. Do tego nie tylko występują trudności w przypominaniu sobie przeszłych wydarzeń, ale także w zapamiętywaniu bieżących. Chorzy wyznają, że odczuwaja to, jakby została zablokowana umiejętność uczenia się nowych rzeczy. Przykładowo, czytanie książki dla chorego na boreliozę jest łatwe, ale zrozumienie i zachowanie przeczytanych informacji staje się prawie niemożliwe. Nawet wielokrotne czytanie treści nie zawsze pomaga, bo przyswajane wiadomości znikają.

Rozprzestrzenianie się boreliozy

Borelioza jest najczęstszą chorobą przenoszoną przez zwierzęta na półkuli północnej i staje się coraz większym problem. Nie tylko osłabia organizm, ale też przyczynia się do demencji, nazywanej także otępieniem z Lyme. Wciąż nie znane są mechanizmy rozwoju tego typu otępienia. Amerykański psychiatra Robert Bransfield posiada udokumentowane przypadki objawów neurologicznych, jednak w środowisku naukowym nie ma należytego nacisku na zbadanie rozpoznanych przez niego cech klinicznych. Ernie Murakami, emerytowany lekarz, monitoruje rozprzestrzenianie się boreliozy na całym świecie. Kleszcze, przenoszące chorobę występują w ponad 65 krajach, co czyni boreliozę chorobą pandemiczną. Częstotliwość zgłaszania przypadków zachorowań jest różna – w Kanadzie jest to jedna osoba na milion, a w Słowenii – 13 przypadków na 10 tysięcy. W Stanach Zjednoczonych Centra Zapobiegania i Kontroli Chorób zgłaszają, że co roku przybywa około 329 tysięcy zarażonych. Co gorsza, zgłaszany jest jedynie co dziesiąty przypadek, bo lekarze nie rozpoznają prawidlowo boreliozy. Szacowana liczba rocznych infekcji jest wyższa niż zapalenia wątroby typu C, HIVu, raka okrężnicy i raka piersi razem wziętych. Borelioza stanowi ponad 90% wszystkich zgłoszonych przypadków chorób przenoszonych przez zwierzęta.

Centers for Disease Control and Prevention. Yellow Book 2020. Chapter 4 Travel-Related Infectious Diseases. Lyme Disease. February 2021

Zapobieganie pandemii

By powstrzymać pandemię, należy zastosować podwójną strategię – po pierwsze, leczyć kliniczne skutki choroby, po drugie – zająć się usuwaniem podstawowych przyczyn. Aczkolwiek to drugie zadanie jest trudne i stawia światu naukowemu spore wyzwania do rozwiązania.

Harvard Medical School Center donosi, że obszary odpowiednie dla kleszczy powiększą się czterokrotnie do 2080 roku. Obecnie głównym zagrożeniem są wylesienia i zmiany siedlisk kleszczy oraz komarów, przenoszących malarię, spowodowane zmianami klimatycznymi. Zwiększenie ilości miast w okolicach lasów czy ponowne zalesianie po porzuceniu rolnictwa oraz wzrost liczby jeleni, myszy czy wiewiórek (zwierząt, które między innymi przenoszą kleszcze) przyczyniają się do wzrostu zagrożenia.

Dlatego uważa się, że zarówno liczba zachorowań na boreliozę, jak na malarię będzie rosła. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę najbardziej powściągliwe szacunki rozwoju choroby – czyli na obszar całych Stanów Zjednoczonych, część Kanady, całą Europę, Bliski Wschód i Chiny – ponad połowa populacji świata będzie narażona na boreliozę oraz wynikającą z niej demencję.

Otępienie i problemy z pamięcią powodowane przez boreliozę istnieją – szczęściem w nieszczęściu, dobrze reagują na leczenie antybiotykami. Czy jesteśmy gotowi na rozwiązanie tego narastającego problemu?

Artykuł oparty na The Coming Pandemic of Lyme Dementia

oraz na Memory Loss and Lyme Disease